Wakacje

OT.TO śpiewa „Wakacje, znowu są wakacje, na pewno mam rację wakacje znowu są”. A skoro wakacje to i wyjazdy. A skoro wyjazdy, to tylko z tymi, których kochamy. Od dawna planowałam wyjazd w miejsca, w których już raz byłam, ale wolałabym zapomnieć o okolicznościach towarzyszących. W tym roku udało mi się zorganizować wyjazd właśnie tam – na Suwalszczyznę i Mazury. Czasu niewiele, bo tylko dziewięć dni, w tym dwa dni wyjęte na dojazd do bazy i powrót do domu. Zaczęłam od opracowania planu wycieczki. Każdy dzień skrupulatnie zaplanowany od A do Z. Pobudka, śniadanie, zbiórka, wyjazd, zwiedzanie, obiad, zwiedzanie, powrót, kolacja, mycie i lulu. I tak dzień za dniem. Nuda? Nic bardziej mylnego. Auto wymarzone na wojaże po wymagających terenach. Przepiękna baza, gościniec Jaczno z sympatycznymi ludźmi i przepysznym, lokalnym jedzeniem. Każdy dzień naszpikowany atrakcjami. Udało nam się zobaczyć tak wiele wspaniałych miejsc, takich jak Cisowa Góra, punkt widokowy „u Pana Tadeusza”, jezioro Hańcza, głazowisko Bachanowo, Stańczyki, Pokamedulski Klasztor w Wigrach, jezioro Wigry, Kanał Augustowski, jezioro Białe, jezioro Necko, jezioro Sajno, jezioro Studziennicze, sanktuarium w Studzienniczej, piramidę w Rapie, jezioro Mamry z plaży miejskiej w Węgorzewie, śluzy wodne na kanale mazurskim w Leśniewie, kwaterę główną niemieckich wojsk lądowych, port Tiga Yacht w Sztynorcie, Twierdzę Boyen w Giżycku, jezioro Niegocin z plaży w Giżycku, Sanktuarium Maryjne w Lipce Świętej, jezioro Śniardwy w Mikołajkach, pijalnię wód oraz tężnie w Gołdapi, jezioro Gołdap. Byliśmy na Litwie w Wilnie, po którym oprowadzała nas pani Regina, licencjonowany przewodnik. Do tego wszystkiego mieliśmy wspaniałą, słoneczną i ciepłą pogodę. Wakacje jak marzenie. Zostały wspomnienia i zdjęcia, które utrwaliły ulotne chwile. Cieszmy się z bycia razem.